wtorek, 23 kwietnia 2019

Schizofreniczka

D. chorowała od młodego wieku. Teraz jest kobietą wolną, samodzielną, prawie w remisji (patrz: „ascenia” Firmy alaysan – linki do innych stron, boczna szpalta). Przez lata skrajnie uwikłana psychotycznie. Sama się męczyła, narażała otoczeniu i je ignorowała, nie robiąc żadnych postępów. Miała dzieci w tak ciężkim stanie zdrowia, mąż zmarł. W Jej etiologii najważniejsze było uwikłanie schizoidalne z fiksacją oraz licznym wyparciem nerwicowych i nie uświadomionych wzorców zachowania. Zapewne stała za tym traumatyczna relacja do Niej Jej nie żyjącej od lat matki. Tak dawno to się zaczęło. W zachowaniu przez lata była uciążliwa i nieobliczalna, nie dało się znaleźć w nim głębszego sensu. Nie chciała zmian, tylko takie życie znała. Z resztą głębszy namysł nad sobą i rzeczywistością przekraczał Jej, jako chorej na schizofrenię, wydolność mentalną. Miała za sobą także, jako efekt wypaczonej interakcji z innymi ludźmi, „akcje” jeszcze bardziej wątpliwe moralnie i tym bardziej „alogiczne”, ale w Jej stylu i tego można było się po Niej spodziewać. Otoczenie już dawno Ją odtrąciło i nie dawało żadnych szans. Bywała często i na długo w szpitalu. Słowem sytuacja beznadziejna.

Pomoc w tym przypadku to głęboka analiza mentalnego warunkowania zachowania. Dużo o Niej było wiadomo, dlatego interwencja była łatwiejsza, choć jak zachorowanie pierwsze efekty przyszły po długim czasie. Logoterapia (w ujęciu „ascenii”) pozwoliła skłonić Ją do najpierw nieznacznej, rosnącej kontroli świadomością swoich wyborów. Pierwotne fiksacje i wyparcia, ujawnione w toku „ascenii” przełamano aktami bezprecedensowych działań, decyzji ucząc przy tym słuszności „samostanowienia” o sobie. Wielokrotnie była w szoku czy wręcz psychotycznym amoku podczas tego oddziaływania. My cierpliwie budowaliśmy nowe podejście. Ostatecznie udało się nadać kierunek i cel Jej życiu, a wszystko zaczęło też lepiej rokować. Miała możliwość przeprowadzki, zatem zaopiniowana przez lekarza prowadzącego wyjechała, niwelując efekt społecznych nacisków na brak poprawy. Z resztą to co pojęła z naszego działania to również dla Niej nowy dystans do tego socjologicznego tła i do siebie także. Pouczona w ten sposób po długim czasie ozdrowiała na tyle, że przekazała nam opinię o znacznej poprawie. chorowała od dziecka, więc to też był sukces – czas pokaże na ile stabilny i trwały oraz progresywny...
(c) alaysan // ascenia // patterns

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz